niedziela, 26 marca 2017

Antolka

Natalia uwielbia zakupy.
Niestety.
Antolka ich nie cierpi... Podobnie jak galowych ciuszków. 
Kursując między półkami myśli więc tylko o tym, kiedy będzie mogła brykać z Bursztynem w ogrodzie cioci Jagody.


Albert (brat Jagody) trochę zazdrości Antolce, że może bezkarnie drzeć się na cały sklep: "DO JA-GO-DY! DO JA-GO-DY!" W zasadzie miałby ochotę zrobić to samo... Zdecydowanie woli wiosenny ogród od klimatyzowanego marketu...


- "Kochanie, naprawdę wszystko mamy w domu... Wczoraj byłaś na zakupach..."
- "DO JA-GO-DY! DO JA-GO-DY!"


Na szczęście nawet najdłuższe zakupy w końcu się skończą...
Ufff...
Zatem w drogę!

Ale skoro już udało się wcisnąć na Antolkę uroczyste ubranka, to Natalia nalega jeszcze, aby uwiecznić to na fotkach:



Iiiiiiii NARESZCIE! Do ogrodu!!
Ale o tym następnym razem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz