Koala dla mojej Koali...
Zaraz po narodzinach miał zafundowaną profesjonalną "newborn photography session" ;)
Już się zdążył przykoalić...
...a trzyma mocno...
...no i lgnie do fioletu!
Ale to już ostatnie takie chwile, bo nowy Właściciel z pewnością na to nie pozwoli ;)
A TUTAJ możecie zobaczyć, jak takie pierwsze spoglądanie na świat małych koalek wygląda w nieszydełkowym ŻYCIU...
Jaki ślicznotek, przydałby się taki do pilnowania nitek - muszę o tym pomyśleć :)
OdpowiedzUsuńjaki słodki:)
OdpowiedzUsuń