niedziela, 8 września 2013

"Rysowany pacierz"

Nie wszystkie bajeczki lubię.
Dziś jednak usłyszałam Bajeczkę jakby wymyśloną specjalnie dla mnie :)
To nic, że słyszało ją mnóstwo ludzi zebranych na 11:30 u Dominikanów.
To nic, że Bajko-Opowiadacz - O. Wojciech Prus OP mnie nie zna :)
Baja była dla mnie! :)
Już sam tytuł sprawił, że nastawiłam wszystkie możliwe uszy :)

"Rysowany pacierz"
Bajeczka była o Krzysiu, który tak się smucił gdy nie udawało mu się strzelić gola, że aż się obrażał... 
I o cioci Klarze, która też się smuciła (bo jej np. szybę w aucie pod klasztorem Dominikanów wybili i aparat ukradli), ale nawet jak się smuciła, można było zjeść z nią tort z truskawkami...
I o mądrej prababci Balbinie, która przed laty udzieliła cioci Klarze cennej rady...

Rada oczywiście łączyła się z tytułowym rysowaniem...
Było o rysowaniu Smutków...
O rysowaniu przykrości i pokazywaniu ich Bogu...
I o tym co się wtedy dzieje...

Lepszego momentu na taką rysunkową bajeczkę być nie mogło...:o)

Przez całe kazanie nie byłam w stanie powstrzymać gigantycznego uśmiechu...
Pod koniec już mnie cała twarz bolała od uśmiechów...
:) :) :)

Jakże bym chciała by wydano audiobook z Prusowymi bajami...:o)
(Książka pisana nie odda tego, co O. Wojciech wyraża głosem)

(Tu bajkowa ciocia Klara gdy była mała. Wiem, że ręce nie wyszły. No i co z tego. Każdy rysuji jak umi! :P)

Ciekawe dlaczego tak jest, że Dzieci w sposób naturalny rysują swoje smutki, radości, marzenia, nadzieje, myśli, to co w nich jest na daną chwilę...
A potem przestają.

Ciekawe ilu z dorosłych, którzy dziś zawitali do poznańskich Dominikanów na 11:30 zdecydowało się wieczorem sięgnąć po kartkę i "cuś" rysującego...

REKLAMA
Jakby co, to w "Biedronce" jest promocja na niezawodne, niezrównane, bezkonkurencyjne kredki Bambino! :)
PO REKLAMIE

;o)




Jak ja je luuuuuuuubię :)

2 komentarze:

  1. Też mam "Bambiniaki" - drewniane i w papierkach :-) Tylko nie rysuję tak pięknie a zaznaczam jako markerami w Biblii. Znacznie lepsze niż markery! Obie córki uparły się, że też chcą takie kredki jak mama...po 24 kolory...I teraz każda ma swoje 24 drewniaki. Każda kredeczka ma wypisane imię właścicielki markerem do CD, bo w takiej masie łatwo o kłótnię, bo właśnie "to jest moja". Pozdrawiam w imieniu moich Bambino...pewnie wolałyby do Ciebie :-( - J.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, jak dobrze byłoby mieć 24 bambinowe drewniaczki... W moich drewniakach nie ma fioletu - co za cios :( ;)

    OdpowiedzUsuń